4.03.2017

HAUL KOSMETYCZNY - NOWOŚCI & ULUBIEŃCY


Hi! W ciągu ostatnich kilku miesięcy nabyłam parę kosmetycznych nowości, które w krótkim czasie stały się ulubieńcami. Mowa tu oczywiście o grejpfrutowym peelingu Neutrogena Visibly Clear Daily Scrub. Ten peeling ma nieco grubsze drobinki niż ten z Tołpy (również ukochany 😍), więc nie ma tak dogłębnego uczucia oczyszczenia, jednak zapach i orzeźwienie po użyciu przemawia na korzyść, by stał się ulubieńcem mojej cery.


Wczorajszy zakup biżuterii na Dzień Kobiet 😍 Będzie się działo!


Niekwestionowani ulubieńcy makijażowi w ostatnim czasie. Rice Matt Powder od MySecret to transparentny, ryżowy puder sypki, który nakładam na mokro gąbeczką od podkładu. Niesamowicie wypełnia to rozszerzone pory i sprawia, że twarz wygląda na żywo jak z photoshopa 😀 Nie inwestuję w drogi puder, bo korzystam z dobrego podkładu - True Match od L'Oreal (idealny) - więc do przypudrowania noska wystarcza mi ten produkt i za swoją cenę robi i tak więcej niż wymagam.

Czaiłam się jakiś czas na ten tusz z Bourjois, jest to Volume Glamour Ultra Care Mascara o idealnym kształcie szczoteczki. Jest mniejsza niż te w innych tuszach, których do tej pory używałam. Jedyny minus to zbyt duża ilość produktu, która przy wyciąganiu szczoteczki nie zostaje w opakowaniu, więc trzeba nadmiar zdjąć i dopiero wtedy można nią działać. Za to efekt wynagradza każde poświęcenie 😏 Pięknie pogrubia, wydłuża i zagęszcza rzęsy. Uwielbiam!

Ostatni ulubieniec makijażowy to róż od L'Oreal, który skradł moje serce dosyć niedawno. Po 2 latach intensywnego używania wypiekanego różu z Bourjois w kolorze Rose d'Or (34), który pasuje do każdej dziewczyny przyszła kolej na bardziej spersonalizowany produkt, który spasuje do mojego odcienia skóry. Używam koloru 163 NECTARINE - jest to bardziej chłodna czerwień niż różowy i kolor wybrałam przez stronę internetową porównując jedynie między sobą wszystkie barwy. Nie posiada drobinek, jest bardziej satynowo-matowy. Trafiłam w dziesiątkę, bo ten kolor jest przepiękny, a dodatkowo opakowanie zawiera lusterko i pędzelek. Poniżej możecie zobaczyć jak się prezentują 😍


Moją uwagę przykuła paletka od Wibo, która zawierała wszystkie nudziakowe, klasyczne kolory do tworzenia smoky i subtelnego podkreślenia swojej urody. To dokładnie GoNude Sex Appeal Edition, wzorowana na klasyku od Urban Decay - serii Naked. Jakość cieni jest powyżej przeciętnej, błyszczące kolory nałożone na mokro dobrze się trzymają na oku przez cały dzień. Raczej używam ich osobno, do podkreślenia wewnętrznego kącika czy wymodelowania całego oka, gdyż nie czuję się pewnie w mocnym makijażu. Ciężko jest mi też zrezygnować z mocnej kreski, więc wtedy efekt jest zawsze dobry 😆 Jednak planuję większą współpracę z tą paletką w najbliższym czasie. Dajcie znać czy podobają Wam się zdjęcia, w końcu już dłuższy czas nie było żadnego postu o kosmetykach.



Tymczasem życzę miłej niedzieli 💕

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz, co sądzisz :)

Copyright © 2016 MIMICZKA , Blogger