25.02.2014

Modna kobieta?

Modna kobieta?






Dzisiaj daję Wam trochę swojego stylu. Zachęcam do lektury i obejrzenia kilku zestawów. W tych zestawach nie ma żadnych granic, prócz granic mojej wyobraźni :)










***





"Chcę choć raz poczuć się jak w bajce. Pomarzyć tylko... o tym czego nigdy mieć nie będę - jedynie mi pozostało... I szczęściem jest wtedy być, nie mieć."





W życiu każdej z nas pojawia się to pytanie: czy jestem choć trochę modna. Jestem tutaj nie po to, by stworzyć dla Was gotowe stylizacje. Chce pobudzić Wasze umysły do tworzenia swojego własnego 'ja'. Najlepszy styl to nie narzucona moda tylko to, w czym dobrze się czujemy i nie wyglądamy przeciętnie, tylko dobrze.




***




1) Ubrania dobieraj do swojego rozmiaru. Jeżeli nosisz L-kę, nie wciskaj się na siłę w M-kę. Wyglądaj dobrze w dopasowanych ubraniach, które podkreślają Twoje atuty i tuszują niedoskonałości.
2) Jeżeli nie jesteś pewna zakupu co do 90%, nie kupuj. Wątpliwości psują wszystko, takie ubranie na długo nie zostanie ulubionym ciuchem. Wyprzedaże się tego nie tyczą, one się rządzą swoimi prawami ;) ale z umiarem.
3) Klasyka to klasyka. Biel, czerń, szarość, granat i czerwień nie wyjdą z mody. Nigdy. W takich kolorach wygląda się poważniej, ambitniej i ponadczasowo, uwierzcie mi. Dodatkowa baskinka, złote dodatki, asymetryczność czy ciekawa faktura zbudują całą stylizację i sprawią, że klasyczne połączenie stanie się niebanalnie genialne.
4) Idealnie dopasowane jeansy, mała czarna pod typ figury i dobrze skrojona biała koszula to podstawa jeśli chodzi o ubrania. W obuwiu podstawą są czarne lub beżowe szpilki, sandały na obcasie, balerinki i wygodne sportowe. Dodatki: delikatny złoty/srebrny łańcuszek/bransoletka/pierścionek/kolczyki, elegancki pasek. Do tego porządny trencz, na zimę płaszczyk i szalik/komin w dopasowanym do typu urody kolorze.





***












"Teraz, kiedy jestem już starsza, zdaję sobie sprawę z wielu rzeczy. Jednak ciężko jest udowodnić sobie samemu, że nadal jest się jak dziecko. Dziecko to po prostu wiele rzeczy chce. Dziecko to wiele pragnie, choć nie wie, co jest ile warte. I nie wie, jak wiele warte jest wyczucie, którego nie można kupić."



***




24.02.2014

Prawdziwe oblicze odżywki 8w1 z Eveline

Prawdziwe oblicze odżywki 8w1 z Eveline



***



Stawiaj na jakość, nie ilość. Kupuj porządne kosmetyki i ubrania. Buty muszą być wygodne, a sprzęt bezpieczny. To wszystko razem daje gwarancję poczucia bezpieczeństwa i własnej wartości.






Zacznę od kosmetyków - bardzo wrażliwego punktu wielu kobiet. Rozumiem kobiety, które chcą mieć jednocześnie podkład, puder, róż, cienie, szminkę, kredkę do oczu, eyeliner, tusz do rzęs i krem na dzień i na noc. Wszystko za mniej niż 50 zł :) Nie jestem "starego" rocznika, ale uważam, że tanie kosmetyki nie są warte nawet tej małej kwoty. Nie mówię, że każdy eyeliner za 10 zł będzie beznadziejny, bo zdarzają się wyjątki od reguły. Ale zazwyczaj wydajemy małą kwotę na kosmetyk, a jakiś czas później trzeba zainwestować w preparaty odblokowujące pory, wizyty u dermatologa i pozostaje nam tylko płakać nad jakością cery.
Po pierwsze wolę naturalne piękno, które jest jedynie podkreślone, dlatego wiele kosmetyków do szczęścia nie jest mi potrzebne; po drugie: to bardzo ważne, szczególnie dla dziewczyn w tych czasach, by wiedziały jak szkodliwe są kosmetyki, a szczególnie te z niższej półki.

Zdaję sobie sprawę i to bardzo dobrze, że nie każdą z nas będzie stać na porządne rzeczy. Skoro za typowo "badziewne" rzeczy producenci życzą sobie kwoty +100zł, to musimy poddać nasze portfele niemałej próbie... Jednak warto uzbierać trochę więcej pieniędzy i zaczekać, czasami zdarzają się obniżki. Kieruj się opiniami nie tylko w internecie, ale wybieraj kosmetyki z jak najlepszym składem. Spójrz na podane poniżej składniki i naucz się ich na pamięć, następnie omijaj szerokim łukiem!

Sodium Laureth Sulfate, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben... 


Czyli powszechnie rzecz biorąc - parabeny. Dla jednych rakotwórcze, inni wzruszają ramionami i dalej się tym wszystkim smarują. Nawet najpopularniejsze marki sobie tego nie oszczędzają. Wiem, że nie da się odrzucić teraz tego wszystkiego, jedzenia, kosmetyków. Nawet powietrze jest teraz zatrute. Możemy jedynie zmniejszyć ilość tego całego dziadostwa, które pakuje się w nasze życie z buciorami drzwiami i oknami. Jest mi bardzo przykro z tego powodu. Muszę również zmienić zdanie o odżywce, którą wychwalałam. Eveline 8w1 niestety zawiera formaldehyd, który może doprowadzić do grzybicy paznokcia, w najlepszym przypadku. Dla ciekawskich powiem tylko, że działa bardzo szkodliwie na układ oddechowy, oczy i może wywołać raka. Dlatego paznokcie są takie twarde. Miło mi, że wyglądają, jak wyglądają, bo to sukces dla mnie mieć paznokcie dłuższe niż zwykle i w dodatku nierozdwojone. Widocznie właśnie przez pakowanie w siebie sztucznych składników na początku jest ok, ale mam nadzieję, że płytka mojego paznokcia nie jest uszkodzona w dużym stopniu. Byłabym bardzo zawiedziona. Doczytałam również, że powinna być stosowana z długimi przerwami, bo jest skoncentrowana i muszę być nastawiona, że przeholowanie z nią daje efekt przeciwny. Na opakowaniu tego nie napisano, tylko 4 dni i zmyć i tak do skutku. W takich momentach cieszę się, że jestem niesystematyczna.

Jednym słowem, jakość nie zawsze oznacza markę i wysoką cenę. Jakość to dobry skład, polecany przez osoby, które mają jakiekolwiek pojęcie o tym co piszą (a nie piszą po to, by pisać). Trzeba uważnie czytać skład i w miarę możliwości stosować oleje, najlepiej naturalne, bo przykładowo te tanie rossmannowe mają główny składnik dopiero na trzecim czy dalszym miejscu w składzie i jest go niewiele, o ile w ogóle występuje w składzie, a jeśli już jest to wątpliwego pochodzenia. Polecam oleje, oliwę z oliwek, peeling z kawy, cytrynę, miód, cukier, drożdże, piwo :) Szukaj alternatywy, nie musisz żyć tylko na kremikach i peelingach, które są gotowe. Stwórz swoje własne, eksperymentuj.

Przy okazji, gdy już mówię o kosmetykach chciałam przypomnieć, że warto też pić zioła i że bez dbania od wewnątrz sama pielęgnacja nam nie pomoże.

Jeżeli chodzi o ubrania czy sprzęt to nie muszę się chyba nad tym rozczulać. Nie ma porównania między podróbkami a oryginałem przykładowo butów sportowych. Stopy utrzymują ciężar kilkudziesięciu kilogramów, muszą być więc stabilnie zabezpieczone, a przy uprawianiu sportu już nie wspomnę, jak łatwo można skręcić kostkę. Dobre wyprofilowanie to jedno, dobry rozmiar to drugie. Firma nie ma znaczenia, buty muszą wygodnie leżeć i spełniać oczekiwania. W ubraniach wyznaję zasadę klasyki, która mną rządzi bardziej niż moda. Wolę drogą koszulę, porządne jeansy i wytrzymałą torebkę zamiast masy ubrań, które zmienią kolor po jednym praniu, w torebce urwą się uszy jak spakuję więcej niż tylko portfel i klucze, a w spodniach przetrze się krok zanim ubiorę je trzeci raz.





Klasyka zawsze pozostanie, wygra każdą bitwę z modnymi ubraniami, poza tym powinnaś dobierać ubrania do swojej sylwetki, niekoniecznie wyglądasz dobrze w modnym tego sezonu fasonie. Znajdź swój własny styl, minimalizm i biżuteria. Zachwyć swoim naturalnym wyglądem i nie rób niczego na siłę. Postaw na jakość, nie ilość. Pozdrawiam!




***





22.02.2014

Czym jest odchudzanie i jak zwalczyć cellulit?





***




Na początku tej ciężkiej drogi chciałam uświadomić każdą osobę, która podejmuje się odchudzania: to nie jest sposób na życie na najbliższe kilka miesięcy. To sposób na życie. To nie tylko ładna sylwetka, ona pozostanie tylko wtedy, gdy będziemy zdrowo się odżywiać przez resztę życia. Nie rozumiem dziewczyn,
które chcą schudnąć, a później żyć jak wcześniej i nie tyć, świetnie wyglądać. To mija się z celem zdrowego trybu życia. A przecież chcemy żyć te kilkadziesiąt lat bez próśb o pomoc przy najprostszych czynnościach.

Odchudzanie to nie zmiana białego chleba na razowy. To głęboko osadzająca się w psychice czynność, która może nas sprawić szczęśliwymi jedynie w jednym przypadku: gdy zabierzemy się za odchudzanie z głową.

Samo ćwiczenie nie wystarczy. Same kremy nie pomogą. Sama żywność nie da rady. Dla mnie kolejna zasada 3 kroków jest niezbędna, aby zmienić swój wygląd. Jak już wspominałam, nie jest sztuką iść do chirurga plastycznego, przefarbować włosy czy chociażby pomalować paznokcie. Sztuką jest wynaleźć w sobie prawdziwe piękno, naturalne i czyste i je podkreślić. Wyobraź sobie Angelinę Jolie i porównaj do Nicki Minaj. Wiem, że nie każda urodziła się Angeliną, lecz każda z nas posiada piękno, które ja z Was wyciągnę na wierzch.

Stań przed lustrem, uśmiechnij się do siebie. Jesteś na siebie skazana do końca życia, więc zapisz dużymi literami: Nie będę jeść słodyczy, nie muszę,
nie chcę i ranię tym tylko siebie. To, co w siebie wrzucasz teraz skutkuje pryszczami, gorszym wypróżnieniem i ciężkim żołądkiem. W przyszłości może być
dużo gorzej, niż tylko wysypka na dekolcie. Tak! Wysypka bierze się właśnie z czekolady i innych syfiatych produktów, które mają ważność kilka lat w przyszłość.

Zadbaj o dobry nastrój w łazience, gdy się kąpiesz. Poświęć swój czas na staranny manicure, używaj odżywek, masek, kremów nawilżających. Noś ze sobą kilka kosmetyków w torebce; na ich widok podczas dnia przypomnisz sobie jak zadbaną kobietą jesteś, która walczy o swoje zdrowie i samopoczucie.
Zapal czasem świeczki, ubierz milutkie ubranie, wypij gorącą herbatę, przeczytaj książkę, której tytuł i okładka Cię odrzuca. Spróbuj czegoś nowego.

Odchudzanie to proces bardzo miły, kobiecy. Pozwala na stoczenie walki na siłowni, a później słodki relaks w saunie. Pozwala na celebrowanie chwil, naukę,  że posiłek to ważna czynność podczas dnia i gotowe danie z mikrofalówki na stojąco w pracy nie zaprowadzi nas do niczego dobrego na stare lata. Ba, nawet
najbliższe chwile będą nie do zniesienia.

Połącz ze sobą celebrowanie ćwiczeń, posiłków i pielęgnacji. Zasadę kolejnych 3 kroków. Walka musi być proporcjonalna do zaniedbania, niestety. Nie dbałaś o jedzenie, a ćwiczyłaś i dbałaś o swoje ciało? Dwa kroki już za Tobą! Dołóż starań tylko do posiłków, a Twoje ciało zmieni się nie do poznania.
Dieta redukcyjna wymaga poświęcenia. Wymaga odrzucenia złych nawyków i spojrzenia inaczej na świat. Po kilku tygodniach jest całkiem inaczej, ale zawsze jest lepiej. Bo inaczej nie oznacza gorzej. W końcu po to żyjemy, by do czegoś dążyć :)




Walka z tłuszczem i cellulitem? Zwycięzcą zostajesz Ty!




Wiele osób wariuje i chce schudnąć tylko z brzucha. Niestety, tak się nie da, ALE! Ja mam na to sposób :) Zacznij dietę redukcyjną, a miejsca, z których chudniesz zbyt dużo zapełnij mięśniami. Silne ręce są bardzo fajne :) Wybuduj delikatnymi (podkreślam, nie męskimi) mięśniami swoją sylwetkę, by była
proporcjonalna. Wtedy będziesz mieć płaski brzuch, szczupłe uda, umięśniony fajny tyłek i podkreślone ramiona. Tak wygląda kobieta sukcesu. Żeby Twój brzuch wyglądał dobrze, ćwicz przynajmniej 5 razy w tygodniu, w tym 2 siłowe na początek. Myślę, że i tak po jakimś czasie będziesz ćwiczyła więcej. Spalaj tłuszcz bieganiem i spalaj tłuszcz przez podnoszenie ciężarów. Rób dobre rozgrzewki, ćwicz sumiennie, tak jakby zamierzony efekt miał nastąpić tego samego dnia :) Wspomagaj się wodą, litr wystarczy, bo pijemy też herbaty i jemy zupy. A po prysznicu (naprzemiennym ciepła z zimną, dla ukrwienia i redukcji cellulitu) posmaruj się kremem ujędrniającym i wmasuj go łapką z wypustkami (cellulit nie znosi zimna i dotyku). Na kolację zjedz coś lekkiego, warzywa i lekki nabiał to dobre wyjście. Zawsze wygrasz tą walkę, jeżeli zadbasz wodą i dobrym jedzeniem od środka o swoją skórę i od zewnątrz poprzez masaż i prysznic.




***


Wasza Veronike


21.02.2014

Tylko 3 proste rzeczy do załatwienia, zanim zaczniesz odchudzanie.




***


1. Kup ładny zeszyt, na widok którego się uśmiechasz. Zapisz w nim wszystko, czego oczekujesz od życia, swoje cele, plany i marzenia. Wklej motywacyjne fotki, zapisz swoje wymiary.


Najważniejsze w tym wszystkim jest pokochać siebie i zaakceptować, że wygląd nie zmieni się diametralnie bez pomocy specjalistów. Nie liczą się piersi w największym rozmiarze, najwęższa talia. Liczy się zdrowie i robienie czegoś dla siebie. Musisz nauczyć się uśmiechać do samej siebie, nie liczyć, że coś się samo stanie i obudzisz się taka, jaka zawsze chciałaś być. Każda kobieta, której zazdrościsz osiągnięć stała w tym punkcie co Ty i zastanawiała się jak ułożyć swoje życie. Nigdy nie jest za późno, aby polepszyć komfort swojego życia i zadbać o swoją przyszłość. 

Daj z siebie wszystko. Tym razem nie odpuszczaj, bo tylko siebie ranisz samymi obietnicami. A chcesz przecież, by każdy mógł na Tobie polegać i chcesz spełnić swoje marzenia :) Zapisz swoje wymiary i dokładnie opisz, w którym miejscu dokładnie się mierzyłaś; unikniesz problemów za miesiąc i Twoje wymiary będą dokładne. Zrób sobie zdjęcie w bieliźnie i nie pozbywaj się jej, by zrobić w niej zdjęcie za miesiąc. Mam nadzieję, że wszystko będzie na Ciebie za duże! :) Zrób wtedy kolejne zdjęcie w bardziej dopasowanej bieliźnie, by dążyć do lepszego wyniku. Pamiętaj także o odpowiedniej odległości, z bliska będziesz wydawała się nieco grubsza. To kluczowy moment przemiany. Pozwala na obserwowanie zmian, które z perspektywy psychiki pomagają nam walczyć o siebie dalej.



2. Zacznij zapisywać każdy gryz.

Tyle, nic więcej. Nie będę się rozpisywać ile to dodatkowych kalorii (=kilogramów), gdy przegryzasz przed filmem albo komputerem. Matki mają jeszcze czasami nawyk podjadania po dziecku, bo żal wyrzucać jedzenia. Dawaj więc maluchowi mniejsze porcje i dbaj też o siebie. Bycie matką to nie koniec świata :) Ucz dziecko zdrowego żywienia i naucz dziecko, że wyrzucanie jedzenia jest złe i mama nie może kończyć każdego posiłku, które zostawi. A jeśli nadal Ci się to zdarza, zapisuj sobie każdy kęs, a później sprawdź kaloryczność tych gryzów. Wtedy przejrzysz na oczy :)



3. Zapisz swoje własne zasady.


To trzecia, najważniejsza rzecz na dobry początek. Chcesz być silniejsza? Zapisz to. Zapisz każdą swoją myśl, plan dnia, który chciałabyś mieć, miejsca, które chcesz odwiedzić, wszystko, co przyjdzie Ci na myśl, co związane jest z Twoją przyszłością. Na podstawie tych wszystkich planów dowiesz się kim chcesz być, a wtedy możesz ułożyć zasady, dzięki którym staniesz się lepszą osobą. Nie zawsze na co dzień wiemy jak się zachować w konkretnej sytuacji albo mamy niejasne spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Wtedy warto wiedzieć, dokąd się dąży i jakich cech powinno się wyzbyć, by być obiektywną, asertywną, inteligentną i poukładaną osobą. Nie chodzi mi o zakazywanie sobie wszelkich przyjemności, zrozumcie to na swój własny sposób. Chodzi o stworzenie lepszej siebie, a do wszystkiego potrzebny jest plan. Bądź kobietą wymarzoną, nietuzinkową. Bądź zawsze lepszą wersją samej siebie.




Wasza Veronike




***



20.02.2014

Morze pełne wyznań, później ocean mega pozytywnej motywacji!



***


Prawdziwa kobieta ma ambicje, cele, plany i zasady. Szanuje swoje ciało, potrafi kochać na zabój i jest odpowiedzialna.
Czy jesteś prawdziwą kobietą? Czy można w ogóle taką być?




Dzisiejszy post jest dla mnie dosyć ważny. Jeżeli nie interesują Cię wydarzenia z mojego życia przejdź od razu do podstaw, jak się przygotować do zdrowego trybu życia i przeczytaj proszę już do samego końca. Jeśli zdecydujesz się, abym Ci pomogła po prostu pojaw się jutro wieczorem na moim blogu. Nie przystępuj do żadnej grupy, nie obliguj się. Czuj się zobowiązania jedynie wobec swojego zdrowia :-)



Czekając na znak od Boga, że to już pora na zmianę swojego życia, w końcu go otrzymałam. Przecięłam dwa palce na tyle głęboko, że trzeba było założyć szwy... Tymczasem byłam w trakcie poprawiania kondycji ramion, by kupić drążek. Miałam już dosyć silne ręce i cieszył mnie każdy kolejny trening. Jednak widocznie coś robiłam nie tak i zostałam ukarana.

Jestem uziemiona od niedzieli. Mam zabandażowany kciuk i palec wskazujący w lewej ręce. Jak tylko się da nie proszę nikogo o pomoc, ale wyobraźcie sobie jak wbijałam jajka na patelnię... Całe ze skorupką wpadło... Jestem dobrej myśli, bo we wskazującym to tylko podstawa i myślę, że nie będzie większego problemu. Martwi mnie tylko opuszek kciuka, który przy każdym przypadkowym dotknięciu przypomina ból sprzed kilku dni. Staram się myśleć pozytywnie, ale bardzo mnie rozbiła ta sytuacja, szczególnie z tego powodu, że miałam zaplanowane treningi na bieżni i zakup nowego sprzętu. Codziennie staram się przełamać i zrobić chociaż kilkadziesiąt brzuszków, ale wpadam w szał i łzy napływają mi do oczu.

Szukanie winy już nie pomaga. Zastanawiałam się, dlaczego mnie tak pokarało i teraz już wiem. Wszystkiego się chwytam i niewiele z tego kończę. Zasypiam z marzeniami zapisanymi głęboko w głowie. Dlaczego do niczego nie dążę? Satysfakcjonuję się namiastką tego, co mogłabym mieć w wielkiej okazałości? Nie tędy droga, uwierz mi. Uwierz mi i uwierz w siebie i swój sukces!

Żeby nie stać w miejscu przez kolejne kilka dni (noszenie szwów w dalszym ciągu) oraz w następnym tygodniu (zdjęcie szwów i próba przebolenia, że nie mogę ćwiczyć w pozycji plank) oraz w jeszcze następnym, w którym sytuacja powinna się diametralnie poprawić, postanowiłam dokładnie zaplanować swoje dni. Bez dat, bez godzin. Rzeczy do wykonania, dokładnie opisane, plan działania. Nie mogę zmarnować tak dużej ilości czasu. W planie nie będzie zawartej nauki, poświęcę się jej w czasie wolnym. Nie mogę ćwiczyć, ale mogę dobrze się odżywiać i rozplanować proces redukcji tłuszczu. I mogę zmienić swoje nastawienie. Ostatni dzwonek do wakacji. Nie pozwolę, by kolejny raz na plaży wyglądać gorzej od starszych kobiet, które mają dzieci, ciężką pracę i pełno zmartwień. Nie pozwolę sobie później płakać. Ostatni raz daje sobie szansę.


Część 1: Podstawy. Jak zacząć przygotowania do odchudzania/zmiany trybu życia/wyładnienia? ;-)


1. Zacznij od nauki samej siebie. Nie wybiegaj  naprzód, nie kupuj nowych biustonoszy sportowych, nie wariuj z fit przepisami, z których połowa składników brzmi bardzo nieznajomo, a drugiej połowy nie potrafisz przyrządzać. 

2. Rozejrzyj się za motywacyjnym miejscem. Ustal czy motywujesz się wystarczająco, gdy ćwiczysz w domu, czy wolisz siłownię, gdzie wszyscy dają z siebie wszystko i chcesz dorównać. Ja mam problem z ćwiczeniami w domu, oszukuję, robię przerwy. Zatem bieganie na bieżni ze słuchawkami czy siłownia są dla mnie lepsze.

3. Zrób spis zdrowych rzeczy, które jesz i lubisz. Codziennie dobieraj jeden zdrowy składnik. Spróbuj połowę, jeśli zasmakuje, dodaj do planu żywieniowego, jeśli nie to drugą połówkę przyrządź w inny sposób i powtórz ćwiczenie. Jeśli nie przypadł do gustu to poszukaj czegoś innego. Znajdź swoje zdrowe smaki i nie zmuszaj się do wcinania sałaty non stop. Możesz skorzystać z pomocy dietetyka, możesz poszukać w internecie zdrowych zamienników.

4. Sprawdź swoje BMI i tego się trzymaj. Możesz również wykonać pomiar tłuszczu, mięśni i wody w organizmie. Nie sugeruj się wagą, waga nie odzwierciedla wyglądu i samopoczucia. Zmierz swoje ciało centymetrem krawieckim, zapisz wymiary i powtarzaj co miesiąc. Zrób zdjęcie z przodu, z tyłu, z boku z opuszczonymi rękami, wyprostowana. Zapisz datę wykonania zdjęcia. Miesiąc później ubierz tą samą bieliznę, by porównać efekt obiektywniej.

5. Znajdź swoje atuty. Jeśli masz grubsze nogi i delikatną górę, zacznij się odchudzać ale ćwicz ręce i ramiona. Poprawi to wygląd, będziesz bardziej symetryczna i nogi będą wyglądać zgrabniej. Ubieraj się w rzeczy poprawiające swój wygląd. Jeżeli masz szczupłe nogi i duży brzuch, noś bieliznę wyszczuplającą, załóż legginsy i bluzkę/sweterek oversize. Podkreślisz nogi, zaczniesz modelować brzuch i ukryjesz go pod modną bluzką. Jeżeli masz grubsze nogi ubieraj spodnie z rozszerzonymi nogawkami i obcisłą górę, dla podkreślenia kobiecości. Ozdobniki na przykład na ramionach odwracają uwagę od nóg, więc noś pstrokatą górę i delikatny dół. Rozkloszowana spódniczka też będzie dobra. Nigdy nie łącz szerokiej bluzki i szerokich spodni. To sprawia niechlujne wrażenie.

6. Znajdź swoją pasję. Po śniadaniu, po treningu, po powrocie do domu... Nie daj się wciągnąć w komputer czy telewizor! Zacznij tworzyć, projektować, malować. Zajmij swój czas pozytywnymi zajęciami, które rozwiną w Tobie poczucie przynależności. Jesteś na tej ziemi już (jak mniemam) około 20 lat, zacznij wykorzystywać życie w dobry sposób, znajdź swoje zasady, kieruj się tym, co serce podpowiada i próbuj nowych rzeczy! Dowiaduj się czegoś, żeby stać się lepszą, a nie pozostawać w tyle.

Dzięki za przeczytanie. Mam nadzieję, że weźmiesz sobie to do serca i wprowadzisz w życie. Nie podam wszystkiego na tacy, naprowadzę Cię na nową ścieżkę, z której zawsze będziesz mogła zejść, ale myślę, że nie będziesz już chciała :-) Każda kobieta jest inna i potrzebuje kopniaka, gdy długo stoi w miejscu. Dziś nadszedł dzień na taki kopniak. Doceń to, że nie siedzisz teraz z jedną zabandażowaną dłonią, tylko możesz jutro zjeść porządne śniadanie i poćwiczyć.



Czy to będzie skuteczne?




Dobrze zaplanowane i przemyślane odchudzanie będzie skuteczniejsze niż rzucanie się na głęboką wodę pustych rad i motywacyjnych obrazków. Nudzące zdjęcia dziewczyn o ładnych ciałach zaczynają mnie doprowadzać do szału i lepiej, by Ciebie też zaczęły. Powiedz sobie: nie! Wyciągnij dłoń po lepsze jutro :-) 

Pojawi się też Strażnik Diety Odliczający Czas, możesz na niego zerkać i patrzeć (jest niewyraźny, gdyż nie mogłam się zalogować na swoje konto. Zrobiłam go bez rejestracji i jest w stopce bloga. Odlicza czas do 21 lipca 2014 roku, to optymalny czas, by zmienić swoje nastawienie i wygląd), jak czas szybko mija i przypominać sobie, że zdrowy tryb życia prowadzi do długiego, zdrowego i szczęśliwego przebywania na ziemi, nie do przeżywania życia z dnia na dzień; od wypłaty do wypłaty... Zacznij beze mnie, będziesz do przodu, będziesz motywowana i obiecuję Ci, że szczęśliwa jak nigdy. Spróbuj, nie kosztuje Cię to ani pół grosza, a możesz zyskać pewność siebie, radość, poczucie spełnienia, a w najgorszym wypadku... szczęście!

Zapraszam jutro na dokładny opis działań przygotowujących! Średnio długie ogłoszenie parafialne: szata bloga będzie jaśniejsza, choć taki odcień szarego to mój znak rozpoznawczy i wrócę do niego w przyszłości. Stawiam na klasykę, biały, jasnoszary i czarny. Co do Strażnika, wiem, że jest beznadziejnej jakości, a wymiana za jakiś czas sprawi, że będzie naliczał czas od nowa, krótszy, bo krótszy, ale od nowa, co może pogorszyć motywację. Nie wymagajcie ode mnie męczenia się z tym suwakiem, jest mi ciężko z tą dłonią, a zrobiłam go głównie dla Was. Jabłko, najzdrowsze i najlepsze według mnie dzieło Boga (niestety oklepane i odrzucane), będzie się przez kolejne pięć miesięcy się przesuwać, aż dotrze do celu. Za 5 miesięcy obudzisz się z płaskim brzuszkiem, zgrabną pupą, uczuciem świeżości i kobiecości, z pięknym słoneczkiem za oknem i uśmiechem na twarzy. Pięć miesięcy minie szybciej niż myślisz. A uwierz mi - dla efektów warto. Od początku roku minęły już prawie 3 miesiące. To niesamowite jak szybko czas nam ucieka, więc wykorzystajmy go rozsądnie i dajmy się ponieść zdrowemu trybowi życia. Pozdrawiam!



Wasza Veronike


 ***


10.02.2014

Cud-dieta, cud-życie

Cud-dieta, cud-życie
Dzisiaj zastanawiałam się nad tym, jak wielu osobom udzieliłam ważnych, życiowych rad. Zawsze jestem chętna do pomocy i korzystając ze swojej wiedzy nabywanej od 2 lat oświecam innych. Jednak sama ciągle błądzę. Przypomina mi się zawsze w takich sytuacjach dokument o pewnej kobiecie, która była dietetykiem, a sama zamawiała dziadowe jedzenie przez internet. To marnotrawstwo swojej własnej wiedzy i czasu, który się poświęciło na rozwijanie siebie.

Niezdrowe jedzenie to nie tylko kolejne kilka milimetrów tłuszczu w boczkach. To niestety też wypadające włosy, łamliwe paznokcie, bóle brzucha, głowy, nerwowość, brzydkie zęby, cera i skóra, pryszcze i wszelakie syfki na twarzy, plecach czy dekolcie. Na takim jedzeniu wyrastają niegrzeczne, niezadowolone z życia i nieszczęśliwe dzieci ;)

Ciężko jest się oprzeć takiej żywności, skoro Twoja rodzina wcale nie ma zamiaru "cierpieć" i jeść gotowanego kurczaka z warzywami, a o słodyczach już nie wspomnę. Jednak warto. Warto dla satysfakcji, samej siebie i dla zdrowia.


Wieczne obiecywanie sobie, że zaczniemy od któregoś miesiąca, nie ma żadnej szansy na wykonanie. Zawsze znajdzie się jakaś okazja, gdzie będzie nas kusiło złe jedzenie. Warto w takiej chwili odpuścić i nie krzyczeć na wszystkich ludzi, którzy częstują czekoladą czy potrawą o niewiarygodnie wielkiej ilości tłuszczu. Warto wtedy zjeść kawałek, bez wyrzutów sumienia. Jesteśmy ludźmi :)

I ciągle pytam samej siebie, czy w ogóle warto zmieniać swoje ciało. Bo jestem zadowolona ze swojego wyglądu mimo boczków i grubych ud. Nie chcę gardzić tym, że nie jestem na nic poważnie chora, więc chcę zostać sobą. Ale warto dobrze się odżywiać i ćwiczyć, wtedy sylwetka nabierze smukłości i nie będzie galaretowata. To najlepsze wyjście dla dziewczyn myślących podobnie jak ja. Nie potrafiłabym stać się chudą szkapą bez piersi, nie mogłabym znieść swojego widoku :) Ale myślę, że nie trzeba drastycznie chudnąć, a wypracować się na lżejszą, bardziej żwawą osobę, która ma pełno energii i uśmiech na twarzy. I 60 cm w talii ;)




Ważne, by przestać przesiadywać tyle czasu przed komputerem. Może pora wyjść z psem na spacer? Zająć się jakimiś robótkami ręcznymi? Własne DIY? Może pora poszukać swej własnej drogi nie w internecie, a w otaczającym nas, realnym świecie? Piszemy na forum: "Nie wiem jak schudnąć z nóg", "Jak przestać jeść" tymczasem samo przebywanie przy komputerze motywuje nas do jedzenia. Nudzimy się, zamiast szukać swojej własnej drogi. Szukamy fit przepisów, zamiast po prostu zmienić swoje nawyki żywieniowe. Metodą małych kroczków damy radę!

7.02.2014

Rada, opowiastka, a może się właśnie zwierzyłam ze słabości?

Ogromnego bukietu białych czy czerwonych róż oczekuję tylko raz w życiu - przy zaręczynach. Czy to naprawdę konieczne patrzeć jak tyle pieniążków usycha po kilku dniach? Za to w bardzo wyjątkowych przypadkach jest on tak miłym dla oka i serca prezentem, że choć raz w życiu trzeba spróbować.

Pewnego dnia pragnę się obudzić i zrobić idealną kreskę na jednym oku, a później symetryczną na drugim oku. W mniej niż pięć minut. I dokleję rzęsy w mniej niż pięć minut.

Białe dodatki zawsze będą w mojej głowie. Przeżywam kolejny raz ciemną stronę mojego laptopa. A biały telefon taki piękny. Każdy biały dodatek jest elegancki, a w połączeniu ze złotem daje niewiarygodnie idealne połączenie klasy i wdzięku. Czy czegoś więcej jeszcze trzeba prócz białych conversów, skinny jeans i zwiewnego topu? Prostota jest genialna!

Manicure okładką wnętrza kobiety. Trzeba o niego zadbać, choć łatwo lakiery poddają się na paznokciach, długo trzeba czekać aż wyschną, a i tak tylko czekać, aż coś się stanie. Jednak warto na co dzień starać się wyglądać dobrze i traktować każdy dzień jako okazję. Dla samej siebie.

Nie jesteś czegoś pewna w przewadze co najmniej 95 do 100? Nie kupuj, nie bierz, nie rób, nie mieszaj się, nie rozkazuj, nie udawaj, że wiesz. Po prostu odpuść. Staraj się być profesjonalna w myciu kubka, delikatnym uśmiechu do nieznajomej, smutnej osoby, otwarta na potrzeby innych, ale nie naiwna. Staraj się robić wszystko w porządku i nie żałować swoich decyzji. Mieć głowę na karku.

Jest coś takiego jak słabsze chwile. Pół butelki wina wystarczy. I komedia romantyczna. I dodatkowe 2 cheating hours, czyli czekoladki, ogórki i chipsy. I wino. A później ogarnąć się, spojrzeć przed siebie i odpowiedzieć sobie: "Lepiej już, brzuszku? Lepiej, mój mózgu? Bo w duszy jest mi świetnie i idę właśnie pobiegać!"

Dobre dodatki do sportowego stroju są genialne. Kilka powodów:
- są wygodniejsze, a droższe/firmowe zazwyczaj trwalsze,
- działa to na Twoją psychikę pozytywnie i motywuje,
- podnosi Twoją samoocenę,
- umila czas podczas ćwiczeń i daje energię,
- poprawiają komfort ćwiczeń.

Warto zadbać o przyjaźń, miłość... Nie czekać, aż wszystko samo się w życiu wydarzy! Przypomnij sobie, co się działo kilka lat wstecz. Czy masz dobre wspomnienia? Spraw, by za kilka lat być dumnym ze swojej przeszłości i miło ją wspominać. Chwile nie wrócą, czas nieubłaganie do przodu nie przejmując się, czy wykorzystujesz swoje życie w całości, czy tylko mija Ci dzień za dniem, a wokół po prostu coś się dzieje...

Zawsze marzyłam o szczupłych nogach. Zawsze chciałam ładnie wyglądać w obcisłych dżinsach.

Zauważyłam pewną genialną zależność, że jeżeli coś mi się podobało jakiś czas temu i do tej pory tego nie zdobyłam, bo nie było czegoś takiego w sklepie albo zwyczajnie nie było mnie na to stać, to nawet po 2,3 latach wraca do mnie ta sama rzecz. Podoba mi się identycznie jak na początku. Nie z wszystkim tak jest więc wiem, że warto poczekać jakiś czas, żeby zrobić pewne zakupy. Mam rzeczy, z których jestem bardzo zadowolona właśnie z tego powodu, że poczekałam.

Najgorsze są wieczory. Pamiętajcie, żeby się nie przełamać i nie sięgać już wieczorem, po kolacji, po jakiekolwiek jedzenie, nawet zdrowe. Nauczcie się, że posiłek spożywa się w jadalni, nie przed komputerem czy telewizorem. To ma kluczowe znaczenie w nauczeniu się celebrowania każdego posiłku. Jak jesteście głodne połóżcie się spać, bo jedna mała kanapeczka nie zaspokoi głodu, a jeszcze podczas filmu...
Copyright © 2016 MIMICZKA , Blogger