15.06.2014

40 produktów na schudnięcie wg Men's Health z moim komentarzem

40 produktów na schudnięcie wg Men's Health z moim komentarzem
Wiemy już doskonale, że każda strona internetowa nawołuje do czytelników: "Schudniesz 10 kg w tydzień!", "Niesamowite, czego dokonała ta kobieta jedząc 500 kcal dziennie"...

Zamiast tego można jednak zainteresować się naturalnymi spalaczami tłuszczu, zdrowymi produktami i próbować w praktyce jak nam służą konkretne potrawy. Ja rozpoczęłam swoją przygodę od zmiany
tłustego na lekkie, białego na ciemne, słodkości na warzywa. Dopiero teraz jeszcze bardziej modyfikuję swój jadłospis, bo wiem, co mi smakuje i jak po czym się czuję. Dla niektórych niektóre potrawy są lekkie, idealne, dla mnie są zbyt ciężkie i powodują wzdęcia. Każdy musi znaleźć swój własny sposób.

Wczoraj natknęłam się na listę "patentów na szybkie schudnięcie". Poniżej wklejam listę i dopisuję swój komentarz, co o czym sądzę, a na końcu podsumowanie szybkiego schudnięcia. Zapraszam do lektury.

40 patentów na szybkie schudnięcie

"1. Chilli con carne. Enzymy zawarte w czerwonej fasoli sprawiają, że organizm - produkując energię - rozkłada najpierw tłuszcz, a nie węglowodany, zaś mielone mięso przyspiesza metabolizm. Wystarczy, jeśli pojawi się na stole raz w tygodniu."
Nigdy nie jadłam tej potrawy. Biorąc jednak pod uwagę, że zawiera mięso, papryczki chilli oraz czerwoną fasolę wiem, że przyspieszy ona metabolizm, zaspokoi głód dzięki błonnikowi. Na pewno wypróbuję.
"2. Wino. Resweratrol zawarty w skórkach winogron powstrzymuje rozwój komórek tłuszczowych, zwłaszcza w okolicach brzucha. Ponad kieliszek dziennie bardziej zaszkodzi niż pomoże."
Lampka wina, nie więcej. Im mniej tym lepiej. Nie spala tłuszczu z okolic brzucha, ale wspomaga trawienie, najlepiej spożyć niewielką ilość po obiedzie.
"3. Sałatka z czarnej fasoli, papryki, pomidorów, cebuli i kukurydzy z oliwą z oliwek oraz cytryną. Taka kombinacja błonnika, związków tłumiących uczucie głodu i poprawiających spalanie tłuszczu, przyniesie szybkie efekty w walce z balastem."
Sałatka wydaje mi się dobrze skonstruowana. Cebulę dałabym czerwoną, paprykę niestety muszę odpuścić. Pomidory są bardzo zdrowe i dzięki nim skóra się tak szybko nie starzeje. Oliwa z oliwek - zdrowy tłuszcz.
"4. Produkty bogate w błonnik i o niskiej zawartości skrobi, takie jak orzechy, ziarno quinoa, owies czy jęczmień. Redukują skoki poziomu insuliny i chronią przed nagłymi napadami głodu w ciągu dnia."
Dokładnie tak. Należy jednak nie przekraczać zalecanej wielkości porcji. Jeśli chodzi o orzechy, są bardzo kaloryczne, jednak zawierają zdrowe tłuszcze. Kilka dziennie wspomaga pracę mózgu (orzechy włoskie).
"5. Awokado. Zawiera potrzebny organizmowi kwas oleinowy, który przyspiesza spadek wagi i pomaga zwycięsko odpierać ataki głodu."
Dla mnie avocado jest idealne. Czasami jednak przesadzam z ilością, a jest ono dosyć kaloryczne. Ten owoc to praktycznie sam tłuszcz, warto zrobić z niego pastę na kanapkę ze zdrowego chleba/krakersa. Ja spożywam go również na śniadanie, raz na jakiś czas robię naleśnika z mąki, mleka i jajka, do środka zawijam twaróg rozrobiony z jogurtem i podaję z plastrami avocado oraz banana. Przepyszne!
"6. Soki z drobinkami owoców. Zawarty w nich błonnik przyswaja się szybciej, sprawiając, że uczucie sytości trwa dłużej."
W miąższu jest zawsze najwięcej błonnika i witamin. To samo można powiedzieć o skórce, np. jabłka. Najwięcej pektyn znajduje się nie w środku, a przy samej skórce tego owocu. Sok z miąższem (świeżo wyciskany) bardziej zaspokaja głód, niż przecedzony.
"7. Pomidory. Powstrzymują wydzielanie greliny - hormonu wywołującego poczucie głodu. Sprawia on, że uczucie sytości trwa dłużej i rzadziej sięga się po przekąski między posiłkami."
Tą informację słyszę pierwszy raz w życiu, jednak jak wspominałam wcześniej, pomidory są bardzo zdrowe. Czerwone warzywa kojarzą mi się z dobrym wpływem na krew, a co za tym idzie na pracę mózgu i usuwanie toksyn.
"8. Cynamon. Ta przyprawa bardzo przyspiesza metabolizm. Pół łyżeczki dziennie wystarczy, żeby w ciągu miesiąca spalić dodatkowy kilogram."
Nie chodzi o zmianę odżywania tylko poprzez dodawanie łyżeczki cynamonu do kawy. Najlepiej zmienić inne składniki diety, ale owszem, cynamon ma udowodnione spalanie tłuszczu.
"9. Orzeszki ziemne. Wystarczy garść dziennie, żeby dostarczyć organizmowi odpowiednią dawkę kwasu foliowego i jego pochodnych oraz błonnika. To właśnie dzięki nim orzechy tak szybko zaspokajają głód."
Nie przepadam za orzeszkami ziemnymi. Stanowczo wolę zjeść włoskie, migdały albo nerkowce. Kwas foliowy zażywam w tabletkach, a te orzeszki kojarzą mi się ze zbędnymi kaloriami przy pałaszowaniu solonych przed telewizorem.
"10. Papryczki chilli. Przyspieszają metabolizm i pomagają szybciej spalać tłuszcz. Zawierają kapsaicynę - związek, który nadaje im pikantny smak, a jednocześnie podkręca tempo metabolizmu nawet o 25%."
Jak przy chili con carne - patrz punkt 1. Jednak nie każdy jest w stanie skonsumować tak ostre warzywko. Ja niestety bardzo sobie nie radzę, mój chłopak - uwielbia.
"11. Czerwona papryka. Zawiera duże dawki witaminy C, która jest kluczowym składnikiem procesu spalania tłuszczu."
Nie wypowiem się, nie mogę jadać papryki, a piszę wszystko z doświadczenia. Dużo witaminy C zawierają też cytrusy, kalafior. Można w inny sposób uzupełniać tę witaminę, na szczęście.
"12. Zielona herbata. Jest w niej składnik, który wchodzi w reakcję z kofeiną i przyspiesza utlenianie tłuszczu oraz metabolizm spoczynkowy o 20%."
Jest udowodnione, że przyspiesza metabolizm, zwalnia odkładanie się tkanki tłuszczowej, uspokaja, jest lekka, przeciwdziała nowotworowi i ma genialny wpływ na organizm. Zaparzać w ok. 70 stopniach (12 minut od zagotowania wody) przez 2,3 minuty.
"13. Jajka. Zawierają dużo protein i mało kalorii, a więc są świetne, kiedy chcesz pozbyć sie balastu. Na dodatek szybko zaspokajają głód. Świetnie sprawdzą się jako danie śniadaniowe. Najzdrowsze są gotowane."
Źródło białka, jedno jajko dziennie. Ja dodaję do owsianki i robię sobie papkę. Ciekawostka - więcej białka jest w żółtku, niż w samym białku. 
"14. Sok marchwiowy. Sok marchwiowy jest bogaty w błonnik i składniki przyspieszające spalanie tłuszczu. Wystarczy pić jedną szklankę dziennie, żeby w ciągu 12 tygodni zrzucić prawie 2 kg."
Marchewka kojarzy mi się z szybką, lekką przekąską. Uwielbiam sok marchwiowy na tyle, że miałam przez marchewkę szyte palce, a dalej ją kocham. Pomaga również w utrzymaniu ładnego kolorytu skóry, dzięki beta karotenowi.
"15. Ryby. Są najlepszym źródłem jodu, który jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania tarczycy. Ten gruczoł produkuje hormon wzrostu, odpowiedzialny za spalanie tkanki tłuszczowej."
Łosoś, makrela, tuńczyk... Co tu wiele pisać. Ryby są podstawą w diecie skośnookich przyjaciół z wschodu, którzy mają nienaganne sylwetki. W ich kraju, moje 53 kg na 158 cm wzrostu to już nadwaga. Ryby są lekkie, zawierają zdrowe tłuszcze i jedyny ich minus to zapach. Można spożywać częściej niż kurczaka. Ba! Nawet trzeba.
"16. Kwas octowy. Dobrze jest jak najczęściej podawać na stół sałatki z sosem vinegrette lub po prostu dodawać do nich po kilka kropel octu. Zawarty w nich kwas octowy przyspiesza tempo spalania tłuszczu."
Sam ocet jabłkowy to niezły spalacz. Należy jednak nie przegiąć z ilością. Łyżka dziennie to maksymalna ilość, dodatkowo rozpuszczona w szklance ciepłej wody, podzielona na 3 porcje. Nie zdążyłam na sobie przetestować, jednak jest ponoć bardzo dobra na redukcji przy opornym tłuszczu.
"17. Granaty. Olej zawarty w ich pestkach redukuje zdolność organizmu do magazynowania tłuszczu. Przeciwdziała też cukrzycy. Poza tym są tak słodkie, że zmniejszą apetyt na słodkie przekąski między posiłkami."
Nie miałam okazji jeszcze spożywać granata. Jednak jeżeli tak jak zapewnia Men's Health mają one tyle dobroci, na pewno w najbliższym czasie wypróbuję ten owoc.
"18. Kalafior. Nie zawiera skrobi i ma dużo witaminy C, która pomaga zamieniać tłuszcz na energię podczas ćwiczeń."
Zgadzam się. Dobre warzywo.
"19. Migdały. Zawierają proteiny i błonnik, który daje poczucie sytości. Są też świetnym źródłem witaminy E. Ta, będąc potężnym przeciwutleniaczem, przyspiesza wzrost mięśni. A mięśnie spalają tłuszcz. Dwie garści migdałów dziennie to maksymalna dawka."
Ja bym postawiła na garść dziennie, a uzupełnienie ilości tłuszczy w diecie poprzez ryby i tran dodatkowo. Ogólnie migdały kocham, jak najbardziej na tak.
"20. Jogurt. To jeden z niewielu rodzajów żywności zawierających sprzężony kwas linolowy (CLA). Ten specjalny typ tłuszczu według niektórych badań redukuje ilość tkanki tłuszczowej w organizmie. CLA można również kupić w formie suplementów."
Jogurt tylko z tłuszczem, żadne 0%. Muszą być tłuszcze, by witaminy A,E,D,K się rozpuściły, wchłonęły. Polecam naturalne, na śniadanie do domowego musli, z owocem albo sokiem.
"21. Wołowina. Jest najbogatszym naturalnym źródłem kreatyny, która znacznie przyspiesza spalanie tłuszczu."
Nie potrafię się przekonać do mięsa innego niż indyk czy kurczak. Nie zależy mi na keratynie, nie chcę objadać się ciężkimi potrawami.
"22. Oliwa z oliwek. Zawarte w niej jednonienasycone kwasy tłuszczowe przyspieszają tempo, w jakim organizm zużywa zasoby zmagazynowane w tkance tłuszczowej. Oliwę z oliwek najlepiej dodawać do sałatek."
Już wspominałam, oliwa z oliwek najzdrowszy "olej".
"23. Pij mleko. Zawarty w mleku wapń zapobiega odkładaniu się tłuszczu na poziomie komórkowym."
Zastanawiam się, czy nie wprowadzić mleka bez laktozy, mleko kokosowe lepiej na mnie działało.
"24. Nie jedz czegoś, co nie chodziło, pływało lub urosło. Żywność przetworzona często jest pełna niezdrowych, rakotwórczych tłuszczów trans, cukru, który tuczy, i sztucznych substancji słodzących, które mogą być w nadmiarze szkodliwe dla zdrowia."
Dobra zasada, trzeba się nią kierować. Produkty z puszek, jeszcze z długą datą ważności są albo z konserwantami, albo mega zasolone. Jestem na nie.
"25. Trenuj jedzenie pałeczkami. Jeżeli lubisz stołować się u Chińczyka, staraj się jeść pałeczkami. W ten sposób będziesz jadł wolniej i zjesz o około 30% mniej, niż gdybyś posługiwał się tradycyjnie nożem i widelcem."
Zależy jak dla kogo. Ogólnie powinno się wolniej jeść, dobrze przegryzione jedzenie lżej się trawi, dłużej gryziemy - zjadamy mniej.
"26. Nie jedz w pracy przy biurku. Jeżeli ruszysz się z pokoju, zjesz w ciągu dnia około 250 kalorii mniej, niż jedząc przed komputerem."
To się tyczy również telewizora. Wiadome, że nie skupiając się na jedzeniu, nie wiemy co zjedliśmy, ile i za chwilę nasz mózg jest głodny. Jemy w jadalni, powoli.
"27. Nie bój się igieł. Wystarczy jedna sesja akupunktury w tygodniu, żebyś w ciągu 3 miesięcy stracił dodatkowo 4,5 kg. Elektryczne impulsy powstające w czasie wbijania igieł w specjalne punkty na ciele powodują zahamowanie apetytu."
Nie mam doświadczenia, jednak na pewno spróbuję kiedyś :)
"28. Pamiętaj o śniadaniu. Osoby, które nie jedzą rano, nie przestawiają metbolizmu z wolnego trybu nocnego w szybszy dzienny. Na skutek tego w ciągu dnia zjadają więcej i wolniej spalają tłuszcz."
Śniadanie to podstawa! Pisałam już o tym w niejednym poście.
"29. Wieczorna gorąca kąpiel wspomoże trawienie. Pomoże Ci również szybciej zasnąć, a głeboki, zdrowy sen przywróci równowagę poziomu cukru we krwi."
Ja jednak byłabym za częstszym prysznicem, dodatkowo ciepło-zimnym. Gorąca woda w wannie nie sprzyja kobietom podczas okresu, a dodatkowo utrudnia pozbycie się cellulitu.
"30. Poczekaj, zanim pójdziesz po dokładkę. Podczas jedzenia pośpiech jest niewskazany nie tylko dlatego, że szybkie połykanie pokarmu utrudnia jego trawienie. Twój mózg potrzebuje 20 minut, żeby uświadomić sobie, że jesteś już pełen."
Racja :)
"31. Jedz, siedząc przy stole. Zjesz wtedy o 1/3 mniej, niż przeżuwając jedzenie w biegu. Między posiłkami rób maksymalnie trzygodzinne przerwy. W ten sposób zyskasz pewność, że tempo metabolizmu nie będzie się zmieniać."
Każdy posiłek powinien być celebrowany. Nawet owoc i garść orzechów. 5 posiłków, 5 razy w jadalni/przy stole.
"32. Więcej seksu. Nie tylko pomoże Ci spalić kalorie (150 kcal podczas 20 minut erotycznych igraszek), ale również spowoduje produkcję hormonów, które przyspieszają przemianę materii i przyrost czystej masy mięśniowej."
Ogólnie jakikolwiek ruch spala tłuszcz, a seks to przecież ruch. To konkretnie ćwiczenia w wielu powtórzeniach na różne partie ciała ;)
"33. Odpal grilla. W czasie grillowania z mięsa wycieka dużo tłuszczu. Wraz z nim pozbędziesz się ze swojego posiłku nadprogramowych kalorii. Pamiętaj tylko, aby używać aluminiowych tacek, bo pryskający z rozżarzonych węgli tłuszcz jest wysoce niebezpieczny dla zdrowia."
Grill/piekarnik/gotowanie na parze zawsze będzie zdrowsze od patelni.
"34. Wyłącz telewizor, gdy jesz. Kiedy gapisz się w ekran, nieświadomie wkładasz do ust więcej jedzenia. Dzięki użyciu przycisku "power off" na pilocie przed posiłkiem możesz w ciągu roku zmniejszyć masę swego ciała nawet o 3,5 kg."
Racja :)
"35. Żuj gumę bez cukru. Rób to przez 15 minut po jedzeniu, a potem znowu dwie godziny później - zmniejszysz apetyt na słodkie przekąski."
W przypadku problemów z plombami, radzę ssać cukierki bez cukru, które działają podobnie. Gumy są w tym lepsze, nie podczas żucia produkujemy ślinę i mózgowi wydaje się, że jemy.
"36. Wyłącz ogrzewanie i otwieraj okna na noc. Jeżeli będziesz spał w pomieszczeniu, w którym temperatura przekroczy 25 stopni Celsjusza, ciało będzie spalać mniej kalorii, żeby Cię ogrzać."
Uważajcie tylko na komary ;)
"37. Jedz popcorn. W kinie nie żałuj sobie popcornu, pamiętaj tylko, żeby nie solić go i nie kupować wersji z karmelem. Obniży on poziom glukozy we krwi, dzięki czemu organizmowi łatwiej będzie spalać tłuszcz."
Nie ma chyba w kinie popcornu bez soli, jednak ja uwielbiam serowy i nie ma on nic wspólnego ze zdrowiem.
"38. Krój jedzenie na plasterki, a zjesz o 20% kalorii mniej. Ludzie oceniają porcje pokrojone w plasterki jako o 27% większe, niż będące w jednym kawałku."
Zazwyczaj tak robię i biorę mniejszy talerz, aż się jedzenie wysypuje. Tyle zjadłam, że aż mi wystawało poza talerz :)
"39. Całkowite wyeliminowanie z diety węglowodanów doprowadzi do tycia. Wystarczy, że ograniczysz ich spożycie o 200 g tygodniowo, żeby pobudzić wydzielanie leptyny - hormonu powstrzymującego poczucie głodu i przyspieszającego metabolizm."
Węglowodany to podstawa diety. Ważne tylko, by wybierać zdrowe węgle, pełnoziarniste, złożone, warzywa i niesłodkie owoce :)
"40. W czasie treningu unikaj picia napojów energetycznych. Zawierają węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym, które mogą sprawić, że przybierzesz na wadze. Zamiast nich pij wodę."
Energy drinki, Powerade, Oshee, etc. Dla mnie odpadają, nawet nie znam wielu nazw. Zwykła woda albo woda z sokiem z cytryny to jest to! Zaspokaja pragnienie i nie dostarcza kalorii, bo chcemy się ich pozbyć, a wszystkie słodzone dodające energii produkty zazwyczaj to same węgle i jakieś witaminy. Woda lepsza.
źródło: http://www.menshealth.pl/dieta/40-patentow-na-szybkie-schudniecie,4834,2

Najważniejsza jest powolna zmiana, praktyka na własnym ciele co nam pasuje, po czym się dobrze czujemy i wolne tempo chudnięcia (1-1,5 kg tygodniowo). Lato się już zbliża, jednak warto wyglądać lepiej we wrześniu, niż teraz szybko schudnąć i przybrać tyle samo pare tygodni później obciążając skórę. Życzę powodzenia!
Pozdrawiam :)

8.06.2014

Ćwiczenia na wąska talię - tajemnica seksownej figury

Ćwiczenia na wąska talię - tajemnica seksownej figury
Witam!

Nie będę owijać w bawełnę, że każda będzie mogła mieć piękną talię - wszystko zależy od naszych genów, chociaż można sylwetkę wymodelować i w jednym miejscu odchudzić, a w drugim "przytyć". Dlaczego wsadziłam "przytyć" w cudzysłowie? Jeśli mamy wąskie biodra to na 99% po schudnięciu będziemy mieć budowę chłopczycy. Ale wystarczą ćwiczenia siłowe na pupę, uda i wtedy proporcje między biodrami a talią zwiększą się, co optycznie uczyni nas bardziej atrakcyjnymi. Przytycie czystymi mięśniami to proces powolny i należy go kontrolować dodając, zmieniając lub odejmując ćwiczenia na dane partie mięśniowe. W przypadku kobiet bez suplementacji nie staniemy się kulturystkami (odżywki białkowe mają różne składy - te z czystym białkiem można pić po treningu z łyżeczką oliwy z oliwek), ponieważ wykorzystując masę własnego ciała nie jesteśmy w stanie narobić sobie dużych mięśni. Pomijam podciąganie się na drążku - ono akurat wzmacnia bicki i można sobie duże nabić, ale jeśli duże bicki nam nie przeszkadzają to tym lepiej - zwiększy się nasza siła!



Podstawą, jeżeli chodzi o płaski brzuch i wąską talię, jest zdrowa dieta. Nie obejdzie się. Mam pewne zasady, według których brzuch wygląda ok:
1) Ilość jedzenia zjadanego odpowiadająca 2 pięściom jako jeden posiłek (pomijam lekkie warzywa, orzechy)
2) Dużo wody
3) Lekkie posiłki co 2,5 godziny (w lecie nawet 3-3,5 w zależności od naszego głodu)
4) Wciąganie brzucha przez cały dzień, napinanie mięśni
5) Ćwiczenia wzmacniające i rozciągające

Bez diety nie uda się mieć ładnego brzuszka. Mówiąc "dieta" mam na myśli wszystko co lekkie, zdrowe, pożywne, jak najbardziej organiczne, nieobrobione, najlepiej na surowo albo obrobione bez tłuszczu, na parze, w piekarniku, z wykorzystaniem ziół, przypraw naturalnie z własnego warzywnika :)



A teraz najlepsze ćwiczenia. Najszybciej wyrobisz szczupłą talię, jeśli będziesz nią wymachiwać na wszystkie strony. Rozciąganie, naciąganie, kręcenie - rozruszaj tłuszczyk w tym miejscu. Oczywiście same takie ćwiczenia nie pomogą, dodatkowo najlepiej biegać, jeździć na rowerze, ćwiczyć siłowo, jednak są w stanie polepszyć wyniki.



Pamiętajmy o prawidłowej pozycji!


Ćwiczenia plank + na ręce. Przy każdym ćwiczeniu napinaj mocno brzuch, pracuj brzuchem. On się kształtuje pod wpływem wykorzystywania go właśnie w taki sposób. Same brzuszki nie są aż tak wymagające i dobre, jak te ćwiczenia z wykorzystaniem różnego rodzaju "planków".


Bardzo trudne ćwiczenie. Można je modyfikować, jednak trzeba dojść do wprawy, aby utrzymać pozycję. Można unosić nogę do góry i w dół x15 później 5 sekund pulsacyjnie i tak 3 razy cała seria, później druga strona. Można położyć obie nogi na ziemi i jedynie unosić biodra do góry i w dół, nie dotykając nimi jednak o matę. Powtórzeń ile damy radę z powolnym opuszczeniem przy ostatnim powtórzeniu i wszystko powtarzamy 3 razy. Można położyć obie nogi, wyciągnąć rękę do góry (np. z ciężarkiem) i z wydechem spróbować położyć za siebie. Tak jak na poniższym rysunku.


Bardzo dobrym ćwiczeniem jest mountain climbing (workout). Z pozycji plank na wyprostowanych rękach przenosimy na zmianę ugięte kolana do klatki piersiowej. Na talię najlepiej ćwiczyć w poniższy sposób. Przenosimy nogę z wydechem do przeciwległego łokcia.


Sam plank wzmacnia mięśnie brzucha, piersi oraz ramion. Planki lub side planki angażujące talię wspomagają zrzucenie boczków, ponieważ jesteś zmuszona pracować skośnymi mięśniami brzucha. Jeśli do tego dołożyć ćwiczenia spalające tłuszcz, podkręcisz metabolizm a do tego zdrowo i czysto jesz - pierwsze efekty już po niecałym miesiącu.

Powodzenia!

5.06.2014

Nowości: odżywka białkowa, szejker, nowa dieta, nowa torebka i... blond włosy brunetki

Nowości: odżywka białkowa, szejker, nowa dieta, nowa torebka i... blond włosy brunetki
Witam!

Ostatnio miałam niemały zastój z powodu choroby. Na szczęście mleko + miód + czosnek działa cuda, więc wracam do żywych. Najbliższe dni to nadal szukanie pracy, przygotowania do egzaminów, próba aranżacji strychu na mini siłownię.

Nie chcę za dużo ćwiczyć, chyba zacznę rowerować w najbliższym czasie, bardzo fajnie się po tym czuję. Na basen się wybieram za kilka dni, kupuję karnet tym razem :) Dzisiaj walczę z nową dietą - postanowiłam ją nieco zmienić, by nie czuć się głodna i poprawić wszystkie niedociągnięcia. Zaczynam również pić odżywki, by dostarczyć więcej czystego białka, ponieważ nie jem tyle produktów białkowych, a chcę być na redukcji.

Moje cele na najbliższy miesiąc, pomijając egzaminy i pracę:

1. Mniej w talii o co najmniej 3 cm.
2. Szczuplejsze nóżki.
3. Pozbycie się chociaż 4 cm z boczków.

Marzy mi się kupić tą sukienkę. Już od dłuższego czasu na nią polowałam, ale moja figura nie wygląda wystarczająco dobrze, żeby w niej wystąpić.
Dodatkowo, mam w planach obciąć włosy do ramion i rozjaśnić je na chłodny blond. Myślę, że najlepiej będzie postawić siebie przed faktem dokonanym ;)
Zawsze uważałam, że brunetki mają to coś, ale jeśli nie rozjaśnię ich chociaż raz w swoim życiu, to nigdy się nie przekonam jak to jest być blondynką. Już czuję swoją złość... I wiem, że mogę żałować, przeżywać i ciężko będzie się przyzwyczaić, ale do odważnych świat należy. Lubię eksperymentować, lubię zmiany. Zastanowię się porządnie, czy to dobry pomysł i może wprowadzę w życie :)

- kupić pendrive
- zrobić coś z tym zepsutym rowerem
- wymyślić miejsce do ćwiczeń - strych najlepiej, ale pełno kurzu (?)
- zacząć rozciągać się do szpagatu

 




Wracam do gry! Już się nie mogę doczekać treningu :)
Pozdrawiam!
Copyright © 2016 MIMICZKA , Blogger