10.02.2014

Cud-dieta, cud-życie

Dzisiaj zastanawiałam się nad tym, jak wielu osobom udzieliłam ważnych, życiowych rad. Zawsze jestem chętna do pomocy i korzystając ze swojej wiedzy nabywanej od 2 lat oświecam innych. Jednak sama ciągle błądzę. Przypomina mi się zawsze w takich sytuacjach dokument o pewnej kobiecie, która była dietetykiem, a sama zamawiała dziadowe jedzenie przez internet. To marnotrawstwo swojej własnej wiedzy i czasu, który się poświęciło na rozwijanie siebie.

Niezdrowe jedzenie to nie tylko kolejne kilka milimetrów tłuszczu w boczkach. To niestety też wypadające włosy, łamliwe paznokcie, bóle brzucha, głowy, nerwowość, brzydkie zęby, cera i skóra, pryszcze i wszelakie syfki na twarzy, plecach czy dekolcie. Na takim jedzeniu wyrastają niegrzeczne, niezadowolone z życia i nieszczęśliwe dzieci ;)

Ciężko jest się oprzeć takiej żywności, skoro Twoja rodzina wcale nie ma zamiaru "cierpieć" i jeść gotowanego kurczaka z warzywami, a o słodyczach już nie wspomnę. Jednak warto. Warto dla satysfakcji, samej siebie i dla zdrowia.


Wieczne obiecywanie sobie, że zaczniemy od któregoś miesiąca, nie ma żadnej szansy na wykonanie. Zawsze znajdzie się jakaś okazja, gdzie będzie nas kusiło złe jedzenie. Warto w takiej chwili odpuścić i nie krzyczeć na wszystkich ludzi, którzy częstują czekoladą czy potrawą o niewiarygodnie wielkiej ilości tłuszczu. Warto wtedy zjeść kawałek, bez wyrzutów sumienia. Jesteśmy ludźmi :)

I ciągle pytam samej siebie, czy w ogóle warto zmieniać swoje ciało. Bo jestem zadowolona ze swojego wyglądu mimo boczków i grubych ud. Nie chcę gardzić tym, że nie jestem na nic poważnie chora, więc chcę zostać sobą. Ale warto dobrze się odżywiać i ćwiczyć, wtedy sylwetka nabierze smukłości i nie będzie galaretowata. To najlepsze wyjście dla dziewczyn myślących podobnie jak ja. Nie potrafiłabym stać się chudą szkapą bez piersi, nie mogłabym znieść swojego widoku :) Ale myślę, że nie trzeba drastycznie chudnąć, a wypracować się na lżejszą, bardziej żwawą osobę, która ma pełno energii i uśmiech na twarzy. I 60 cm w talii ;)




Ważne, by przestać przesiadywać tyle czasu przed komputerem. Może pora wyjść z psem na spacer? Zająć się jakimiś robótkami ręcznymi? Własne DIY? Może pora poszukać swej własnej drogi nie w internecie, a w otaczającym nas, realnym świecie? Piszemy na forum: "Nie wiem jak schudnąć z nóg", "Jak przestać jeść" tymczasem samo przebywanie przy komputerze motywuje nas do jedzenia. Nudzimy się, zamiast szukać swojej własnej drogi. Szukamy fit przepisów, zamiast po prostu zmienić swoje nawyki żywieniowe. Metodą małych kroczków damy radę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz, co sądzisz :)

Copyright © 2016 MIMICZKA , Blogger