Na przyszły tydzień zaplanowałam już nieco "zadań", ba, już na koniec weekendu oczekuję wystarczającej poprawy, by zrobić sesję zdjęciową między wykładami. W niedzielę mam dwie przerwy, 1-godzinną, którą wykorzystamy na posiłek oraz 2-godzinną, którą przy pięknej pogodzie mamy zamiar spędzić na ujęciu złotej, polskiej jesieni. Trzymajcie kciuki, żeby się powiodło. Tym razem przygotowania zajmą mi więcej czasu, zdjęcia będą przemyślane, wchodzimy na wyższy poziom. Nie jestem w stanie na razie mieć kilku sesji zaplanowanych do przodu, wszystko dzieje się spontanicznie, a próba pogodzenia studiów, pracy, przyjaźni, chłopaka i czasu wolnego zakończyła się... antybiotykiem. Następnym razem do tej całej listy należy dodać też "zdrowie" i "nic na siłę", poukładać system wartości lepiej, niż poprzednio i sytuacja okaże się dużo prostsza :)
Tymczasem kilka planów na najbliższe tygodnie:


Regulacja brwi przyszła do mnie naturalnie, gdy przejrzałam kilka zdjęć i stwierdziłam, że wystarczy tylko to, aby twarz wyglądała o niebo lepiej. Kilka instrukcji i wyrwałam oczywiście źle, ale po jakimś czasie intensywniejszego wchłaniania wiedzy kosmetycznej postanowiłam spróbować nowego łuku i udało się, a nawet wyszło całkiem nieźle. Są jakie są, mnie się podobają i zazwyczaj podkreślam je bardzo delikatnie kredką, by podkreślić ich gęstość, jednak zastanawiam się, czy nie można z nich wydobyć innego kształtu. Nowa kredka rozwiąże problem w kilkudziesięciu procentach.
Od przyszłego tygodnia będę też gotować zupy-kremy. Dlaczego? Niskokaloryczne, zapełniające żołądek, zdrowe, apetyczne, szybkie. W dni robocze jako kolacja, w dni wolne jako lunch. Niestety nie jestem w stanie zabrać zupy na uczelnię, więc powstanie post tylko o 5 różnych zupach, jednak myślę, że nie będziecie zawiedzeni ;)
Obawiam się, że do mojej choroby przyczyniło się wiele czynników takich jak: złe odżywianie, brak sportu, nieszanowanie się i nieadekwatny do pogody ubiór. Tak więc zaraz po wyleczeniu się trzeba uwzględnić zdrowe koktajle, witaminy, tran, aktywność fizyczną i długie sweterki :)
Niedługo pora rozglądać się za płaszczykami, ten tydzień ma być jeszcze ciepły, ale nie wyobrażam sobie, by na listopad nie mieć kurtki zimowej, najlepiej granatowa albo czarna, pikowana i dłuższa. Chodzi też za mną płaszcz typu wełnianego, prosty, biały lub ecru, niestety wydaje mi się on niedostępny w okolicy, nie ma na niego mody, więc ciężko trafić w centrum handlowym.
Z pomocą przychodzi sheinside.com, jednak mam pewne obawy, co do oczekiwania na paczkę i przelewu takiej kwoty (bo przecież jeśli zamawiać, to kilka rzeczy, a nie jedną), więc na razie tkwię w jednym punkcie i łudzę się, że może gdzieś jeszcze dorwę jasny płaszczyk.
Korzystajcie więc z pięknej pogody, zabierzcie psa na spacer, ugotujcie coś dobrego. Ja wracam mam nadzieję już za kilka dni!
Enjoy!
Zupy krem to super sprawa :) Sama teraz testuję różne smaki :)
OdpowiedzUsuńo tak :) ciepły, zdrowy, szybki posiłek :)
Usuń